Od dawna chodził za mną bakłażan. Nie, żeby mnie śledził, ale chciałam skomponować z niego jakieś fajne danie. Nigdy wcześniej nie miałam okazji go próbować, tym bardziej rosła ma ciekawość. Wiele razy jak słyszałam bakłażan, to kolejnym hasłem były roladki. To znaczy trzeba to spróbować. Schemat ogólny jest znany, ale dodatki wybrałam według własnym upodobań. Czyli ukochany mój serek biały, bez którego moje życie nie miałoby sensu, jogurt grecki – mój wybawiciel w walce z tłustą śmietaną, papryka czerwona – źródło witaminy C i suszona żurawina (bo w końcu trochę słodkości w życiu trzeba mieć;) Słodko-słony sos dopełnia całości.
Przygotuj:
- 1 bakłażana
- 125 g sera białego (półtłusty lub chudy)
- 1 łyżkę jogurtu greckiego
- paprykę czerwoną
- zioła i przyprawy do smaku
Sos:
- 2 łyżki oleju ryżowego (oliwy)
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka sosu sojowego
Dodatki:
– żurawina suszona
– szczypiorek
Do dzieła:
Bakłażana pokrój wzdłuż, w plastry o średnicy 3-4 mm. Można go lekko posolić i pozostawić na chwilę, aż zwilgotnieje, a następnie osuszyć na ręczniku papierowym. Grilluj go na suchej patelni, aż do zrumienienia. Odstaw do ostygnięcia.
Następnie przygotuj nadzienie. Serek biały zblenduj z jogurtem greckim i ziołami.
Na każdy plaster bakłażana rozsmaruj farsz twarogowy, połóż pasek papryki czerwonej, po czym zwiń w rulon. By roladki lepiej się trzymały możesz dodatkowo związać je szczypiorkiem. Co doda również walorów estetycznych.
Na koniec połącz składniki na sos, który dopełni całości. Do dekoracji możesz użyć żurawiny lub innych ulubionych dodatków.
Danie to świetnie nadaje się na lekką kolację, czy szybki lunch. Takie banalne, a smak niepowtarzalny.