To, że ja lubię piec to wszyscy wiedzą, ale że mój chłopak będzie pichcił w kuchni to się nie spodziewałam. Jeszcze o obiad go mogłam podejrzewać, gdyż ma kilka swoich sprawdzonych przepisów, w których czuje się dobrze i które często praktykuje, ale że zabierze się za słodkości to istny szok 😛 A co najważniejsze wychodzi mu to coraz lepiej, więc chyba mogę czuć się zagrożona. Nie no żaruję, bardzo się wspieramy i cieszę się razem z nim z każdego jego sukcesu, jak również on przeżywa ze mną wszelkie wzloty i upatki. Była to dla mnie miła niespodzianka, kiedy na wizytę moich koleżanek to on właśnie zaserwował nam pyszne ciacho. Nie zapomniał przy tym o moich wymaganiach i było nie tylko fit, ale również bezglutenowe, a co najważniejsze mega smaczne. Takie mocno czekoladowe i wilgotne, z nutą kokosa, przy tym bez cukru i mąki. Troszkę musiałam się naprosić, żeby zdradził mi tajemniczą recepturę, ale w końcu się udało 😉 Dlatego od razu postanowiłam powtórzyć przepis, by sprawdzić czy i mi wyjdzie takie smaczne. Druga próba również zakończyła się sukcesem, co świadczy, że przepis jest wart polecenia, więc przekazuję go Wam w sekrecie, tylko nikomu ani słowa, żeby nie wyszło, że lansuję się czyimś specjałem 🙂
Przygotuj:
- 2 dojrzałe banany
- 1 szkl. wiórków kokosowych
- 1 szkl. płatków ryżowych
- 2 kopiaste łyżki masła orzechowego
- 2 łyżki kakao
- 130 g daktyli
- 1 puszkę mleczka kokosowego
- 1 kopiastą łyżeczkę proszku do pieczenia
- szczyptę soli
Do dzieła:
Namocz daktyle, zalewając je wrzątkiem. Odstaw na ok. 15 min. aż zmiękną. Następie zmiksuj je wraz z bananami, masłem orzechowym, kakao i mleczkiem kokosowym na gładką masę. Dodaj proszek do pieczenia, sól, wiórki kokosowe oraz płatki ryżowe i wszystko jeszcze raz dokładnie zmiksuj. Przełóż do niedużej formy i piecz ok. 40 min. w temperaturze 180C.
Przepis jest bardzo prosty i szybki, więc nic dziwnego, że spodobał się mężczyźnie. No taka prawda, oni nie lubią skomplikowanych receptur i wielogodzinnego przesiadywania w kuchni, dlatego takie smakołyki są dla nich najlepsze. Mój chłopak sam stwierdził, że ciasto podoba mu się właśnie z tego powodu. Mimo małego nakładu pracy, efekt jest fenomenalny. Ciasto jest lekko słodkie, nie mulące. Wilgotne, z lekkim posmakiem kokosowym, jak i nutą orzechową. Naprawdę bardzo ciekawa kompozycja smaków, którą musicie spróbować lub zachęcić do zrobienia swoich mężczyzn 😉
PS I drogie Panie rada dla Was, pozwólcie swoim mężczyznom na odrobinę swobody w kuchni, niech i oni czerpią z tego przyjemność, a będą tam gościć znacznie częściej 😉