Gdy zostaję zaproszona do kogoś na imprezę, mam w zwyczaju zabierać coś ze sobą. Nie lubię przychodzić z pustymi rękami, a z racji moich kulinarnych zamiłowań są to zazwyczaj, zrobione przeze mnie, smakołyki. Myślę, że jest to fajny gest dla gospodarza. Broń Boże nie jest to wyraz mojego samouwielbienia. Z chęcią próbuję tamtejszych specjałów, a swoje zostawiam dla innych gości. Tak też było w tym przypadku. Zaproszona przez koleżanką, świętującą zmianę pracy, postanowiłam uraczyć ją muffinkami. Babeczki są fajną opcją na imprezę, z racji ich podzielności. Każdy bierze jedną w łapkę i nie ma problemu z krojeniem, są też łatwe w transporcie. Za każdym razem staram się robić inną wersję, choć marchewkowe z musli należą już do klasyki gatunki i są moją wizytówką. Tym razem postawiłam na coś oryginalnego, a mianowicie orkiszowe muffinki z masłem orzechowym, jabłkiem i żurawiną. Wersja zdrowsza, a mimo to nie straciła na smaku. Najlepiej jak przekonasz się sam/a.
Przygotuj (na ok. 13 porcji):
- 170g mąki orkiszowej
- 70g cukru trzcinowego
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 3 łyżki oleju kokosowego
- 2 łyżki masła orzechowego
- 1 jajko
- 100g jogurtu naturalnego
- 1 starte jabłko
- garść suszonej żurawiny
- garść rozdrobnionych włoskich orzechów
Do dzieła:
Rozpuść olej kokosowy i ostudź. W misce połącz wszystkie suche składniki. W osobnej wymieszaj jajko z jogurtem i olejem. Dodaj masło orzechowe. Stopniowo dosypuj suche składniki i mieszaj, by nie było grudek. Jabłko zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Dodaj do powstałej masy. Na koniec dorzuć żurawinę i orzechy. Ciasto przełóż do foremek na muffinki. Piecz ok. 20-25 min. w temperaturze 180°C.
Przygotowanie jest na prawdę błyskawiczne. Składniki też nie są jakieś bardzo wyszukane, w związku z tym przyrządzenie takich słodkości nie powinno przysporzyć dużo kłopotu. Jest to zdrowsza wersja, więc nie musimy mieć też dużych wyrzutów sumienia. Grunt to zastosować odpowiednie zamienniki.
Muffinki wyszły smakowite. Nie bardzo suche, z lekko korzenną nutą. Jabłko z cynamonem to połączenie idealne, które zawsze się sprawdza. Do tego włoskie orzechy, które mają wiele cennych właściwości. Stanowią one tłuszcze, których nie powinniśmy się bać.
Impreza była bardzo udana, muffinki też, czyli wszystko wyszło jak należy. Będzie kolejna okazja, będą i kolejne specjały 😉 Kto chce mnie zaprosić w swoje włości??? 😉
