Mój weekend był bardzo aktywny. Wyjazd z ekipą fitmaniaków, w przepiękne tereny, nie tak odległe od Krakowa, gdzie na łonie natury można było idealnie połączyć ćwiczenia z regeneracją. Fajnie jest od czasu do czasu oderwać się od miejskiego zgiełku, a jeśli jest jeszcze możliwość spędzić je na sportowo to już istna bajka. Nie powiem lubię się czasem pobyczyć i położyć plackiem na słońcu, ale ile można. Najlepiej zatem dodać trochę aktywności, a na pewno wyjdzie nam to na zdrowie. A jeśli do tego towarzystwo dopisze, jak w moim przypadku, to wypad musi być udany. Po takim intensywnym weekendzie trzeba dostarczyć organizmowi energię i witaminy. Szpinak jest na pewno dobrym rozwiązaniem. I właśnie na jego podstawie powstał ten pożywny obiad. Jest on też bardzo szybki, więc nie będzie wymagał od nas dużego poświęcenia po dużym wysiłku.
Przygotuj:
- pełnoziarnisty makaron penne
- 3 spore garści świeżego szpinaku
- 2 ząbki czosnku
- ok. 6 szt. suszonych pomidorów
- 400g jogurtu greckiego
- suszoną bazylię
- sól i pieprz do smaku
Do dzieła:
Makaron ugotuj al dente. Liście szpinaku umyj, osusz i pokrój na mniejsze kawałki. Na rozgrzaną patelnię wlej odrobinę oliwy i wrzuć wyciśnięty czosnek. Dodaj szpinak i trochę posól. Smaż aż liście zmiękną i zmniejszą swoją objętość. Następnie dodaj pokrojone pomidory i dalej duś na małym ogniu. Dodaj jogurt. Wymieszaj do połączenia składników. Dopraw do smaku i dorzuć bazylię. Gotowy sos połącz z ugotowanym makaronem.
Obiadek szybki, pożywny i wartościowy. Szpinak i suszone pomidory to moje ulubione połączenie. Przepis ten jest niezawodny. Robię go bardzo często. Ratuje mi życie, gdy nie mam weny do wymyślania czegoś nowego. Suszone pomidory mam niemal zawsze w zapasie, dlatego gdy nastąpi sytuacja kryzysowa, kiedy czasu i pomysłów brak jest to sprawdzona opcja. W wypasionej wersji można dodać też kurczaka. Ja osobiście nie muszę mieć mięsa w każdym posiłku, dlatego taki wegetariański wariant jest dla mnie wystarczający. Spróbujcie obie alternatywy.