Ostatni weekend był bardzo intensywny i w stu procentach FIT. Spędzony aktywnie w pięknych okolicznościach przyrody. Nie ma jak hasanie na łonie natury, pośród lasów i jezior. Wszystko za sprawą kolejnego wyjazdu sportowo-rekreacyjnego jakim jest event zwany „FitWeekend”. Połączenie ćwiczeń zarówno na hali, jak i w terenie z integracją z innymi Fitfreak’ami to jest to co lubię. Jest to fajna akcja zrzeszająca sportowych zapaleńców, ludzi pozytywnie zakręconych, którym siłownia już nie wystarcza, a cztery ściany piwnicznych pakerni, ograniczają. Pomysł spędzenia weekendu aktywnie jak najbardziej mi odpowiada, gdyż nie jestem typem łóżkowego mopsa. Lubię się porządnie spocić, a i można po tym mile spędzić czas na śpiewaniu karaoke czy innych atrakcjach.
Jak mama mówiła z pustymi rękami w gości się nie jedzie. Dlatego postanowiłam przygotować coś specjalnego dla moich sportmaniaków. Długo myślałam co by im przypadło do gustu. Na taki wyjazd, przy większej liczbie osób dobrze jest stworzyć coś łatwo podzielnego. I tak oto mnie natchnęło na domowej roboty rafaello. Małe kuleczki, które każdy złapie w rękę, a i ze spakowaniem nie będzie większego problemu. Oczywiście wszystko miało pozostać zgodne z ideą FIT, dlatego była to wersja specjalna, proteinowa. Bazą był twaróg i ricotta. Dodałam również magicznego składnika, który gości na półkach niemal wszystkich siłownianych zapaleńców, czyli odżywkę białkową. Jednocześnie jest ona główną substancją słodzącą. Co tam jeszcze będziesz potrzebować, by stworzyć takie cudo???
Przygotuj (porcja 30 szt.):
- 250 g chudego twarogu
- 250 g ricotty
- 3 łyżki mleczka kokosowego (gęstej części)
- 1 łyżkę jogurtu greckiego
- 400 g odżywki białkowej (u mnie waniliowa, a najlepiej kokosowa)
- 300 g mąki kokosowej
- ok. 200 g wiórków kokosowych
- 30 migdałów
- opcjonalnie 1 łyżkę miodu (jak chcemy słodszą wersję możemy dodać więcej)
Do dzieła:
Twaróg i ricottę przełóż do miski. Dodaj mleczko kokosowe oraz jogurt i wymieszaj. Dosyp mąkę, odżywkę białkową i dokładnie połącz składniki do otrzymania gładkiej konsystencji. Wszystko możesz zblendować.
Jeśli sama odżywka białkowa nie nadała wystarczającej dla Ciebie słodyczy, możesz dodać miód. Część wiórków można też dosypać do środka, ale posłużą one głównie za „panierkę”. Z powstałej masy, która powinna być dość gęsta, formuj kulki.
Do środka wciśnij migdała i nadaj ostateczną kulistą formę. Kulki obtocz w wiórkach kokosowych i odłóż na deskę lub talerz.
Fajną opcją są malutkie papilotki, dzięki którym rafaello nam się nie rozsypie, ani nie sklei. Całość schłodź w w lodówce. Po tym czasie nasze proteinowe rafaello jest gotowe i możemy się cieszyć niebiańską, aczkolwiek zdrową słodyczą.
Rafaello okazało się strzałem w dziesiątkę, przynajmniej dla mnie 😉 Smak naprawdę ciekawy. Nikt nie skrytykował, nie widziałam też grymasów na twarzy (chyba że byli dobrymi aktorami) także myślę, że posmakowało. Dodałam tylko jedną łyżkę miodu i całość nie była bardzo słodka ani muląca. Oczywiście jeśli ktoś lubi większą słodycz można bardziej poszaleć. Uważam, że trzeba koniecznie spróbować i samemu ocenić. Czekam na Wasze komentarze 😉