Sernik to moje ulubione ciasto. Mogę go jeść pod każdą postacią: z rosą, z brzoskwiniami, na zimno czy sernikobrownie. Każda wersja jest mile widziana. Gości u mnie niemal na każdych świętach i chyba nigdy się nie znudzi. Jak wspomniałam możliwości jest wiele, czyli za każdym razem możemy stworzyć całkiem nową odsłonę. Tym razem przygotowałam wersję dla osób aktywnych i dbających o linię. Sama staram się odżywiać rozsądnie i zdrowo. Dużo ćwiczę i nie chcę zrujnować efektów swojej ciężkiej pracy, ale słodkości to moja słabość. Nie jest jednak powiedziane, że są one całkowicie zabronione, ale najlepiej stworzyć samemu ich lżejszą wersję. Oto pomysł na sernik, który nie zaszkodzi Twojej formie.
Przygotuj:
Spód:
- 1 szkl. zmiksowanych wiórków kokosowych
- 3 łyżki masła orzechowego
- 2 łyżki miodu
Masa serowa:
- 500g chudego twarogu
- 400g jogurtu greckiego
- 3 jajka
- 2 banany
- 3 łyżki miodu
- 3 miarki odżywki białkowej
- 3 łyżki mąki kokosowej (może też być owsiana)
Do dzieła:
Na początek przygotuj spód. Wiórki kokosowe zmiksuj w blenderze, nie musisz robić z nich mąki. Połącz je z masłem orzechowym i miodem. Rozłóż na spód, wysmarowanej olejem kokosowym i posypanej otrębami lub kaszą manną, tortownicy. Dobrze dociśnij masę i odłóż blaszkę do lodówki. Następnie zabierz się do przygotowania części serowej. Do miski wrzuć twaróg, jogurt grecki i banana.
Miksuj do momentu, aż pozbędziesz się grudek. Twaróg można oczywiście wcześniej przepuścić przez maszynkę, blendowanie będzie wtedy łatwiejsze. Dodaj same żółtka oraz miód i ponownie zmiksuj.
Na koniec dosyp odżywkę białkową oraz mąkę i zblenduj na gładką masę. Białka ubij z odrobiną soli. Pianę dodaj do reszty składników i już tylko delikatnie wymieszaj. Gotową masę wyłóż na schłodzony spód.
Ciasto piecz w temperaturze 180°C przez ok. 30-40 minut. W trakcie możesz przykryć wierzch folią aluminiową, żeby za bardzo się nie przypiekł.
Gotowe ciasto podawaj z owocowym musem, może być malinowym. Ja wybrałam wiśnie. I muszę przyznać, że okazało się to świetne połączenie.
Sernik zrobił furorę. Wiele osób miało okazję go spróbować i żadna z nich nie wypowiedziała o nim złego słowa. Mimo, że w połowie składał się z jogurtu i nie było w nim ani grama czystego cukru, smakiem nie odbiegał, od tak uwielbianego przeze mnie, tradycyjnego sernika. Jego zabarwienie może być nieco ciemniejsze, za sprawą miodu. Nadaje on też specyficznego posmaku. Ja osobiście uwielbiam ten słodzik, dlatego absolutnie mi to nie przeszkadza. Spód ma orzechowy aromat, dzięki masłu orzechowemu. Mój drugi ukochany składnik. Tak naprawdę w cieście tym znajdują się wszystkie moje ulubione produkty. Odżywka białkowa jest przeze mnie wykorzystywana tylko do ciast i omletów, ale to właśnie dzięki niej stają się puszyste, a i nadaje ona słodyczy.
Ciasto jak dla mnie wyszło genialne. Mimo, że robiłam je pierwszy raz, efekt okazał się fenomenalny i muszą go kiedyś powtórzyć. Ale najpierw Wy stwórzcie swoją wersję i pochwalcie się rezultatami. Czekam na Wasze relacje i opinie 😉